Palermo

Kto nie lubi zawitać do Włoch? Hmmm. Kolejny krótki acz intensywny wyjazd rodzinny. Można powiedzieć krótko – zjedliśmy całe Palermo! Pokochaliśmy to miejsce, gdzie ciężko się zorientować, czy to jeszcze Europa, czy może już Lewant albo Maghreb. Przy okazji przypomnieliśmy sobie jak Włosi potrafią czerpać radość z najprostszych przyjemności. Czas pomiędzy pasta, pizza e aperitivo zapełniliśmy szwendaniem się po zakamarkach miasta. Palermo nie jest duże. Najciekawsze dzielnice są w zasięgu spaceru. Zaraz po przyjeździe trafiliśmy w okolice Ballaro, gdzie panował niesamowity bałagan i właśnie trwała osiedlowa kłótnia. Było głośno i przaśnie, a nasze przerażone dziewczynki stwierdziły, że nie tego się spodziewały.

Całe szczęście szybko weszły w klimat i dzień później już mówiły, że Palermo jest bardzo fajne i… Smaczne!!! Kolejne miejsce, do którego będziemy wracać.